Jak zrobić wianek z szyszek? A właśnie o tym Wam dziś opowiem. Początkowo nie miałam styropianowej oponki, mimo, że jest szczególnie droga. Postanowiłam więc wykorzystać to, co miałam pod ręką – puste opakowania po jajkach, które skręciłam w koło łącząc ze sobą mocno taśmą i formując w miarę równo (to “równo” oczywiście mi kiepsko wyszło, ale to nic :). Następnie moją oponkę owinęłam kilkoma ręcznikami kuchennymi nasączonymi w roztworze: kawa rozpuszczalna + klej do drewna wikol. (ręczniki papierowe zanurzone i odsączone z nadmiaru cieszy). Całość pozostawiłam na noc do wyschnięcia. Następnego dnia moja oponka była sztywna i wyglądała tak:
Do pokrycia wianka użyłam szyszek Modrzewia. Są małe, przepiękne i pięknie dopasowują się do siebie. Mocowane są za pomocą pistoletu z klejem na gorąco. Odrobinę kleju nakładam na szyszkę i przykładam do wianka, przytrzymując dłuższą chwilę, aż klej zastygnie. Jest to czasochłonna praca, ale odstresowująca i dla mnie wręcz przyjemna.
Tak wygląda całość pokryta szyszkami. Mniej więcej zużyłam całą dużą siatkę szyszek – wianek jest spory. Trochę żałuję, że go pomalowałam, bo sam w sobie wydaje mi się piękny i zachwyca swym naturalnym kolorem, ale… ! Jednak zaczęłam kombinować.
Tak wygląda wianek pokryty białym matowym sprayem.
Nie do końca o to mi chodziło, więc pomalowałam końcówki szyszek białą farbą do ścian i pędzelkiem szkolnym.
Do dekoracji użyłam kilku szklanych bombek oraz styropianowych kuleczek pokrytych czerwonym brokatem (kupione w KiK).
Drugi wianuszek jest na oponce styropianowej, którą owinęłam dookoła sznurkiem. Po obu stronach klejem na gorąco zamocowałam szyszki lekko pochylone.
Całość wykończyłam kilkoma sztucznymi gałązkami, plastikowymi grzybkami oraz drewnianym łosiem u góry.
Mam nadzieję, że Ci się spodobało! Do przeczytania przy okazji kolejnego wpisu.