Tadam! W końcu mogę dodać długo przeze mnie oczekiwany wpis. Długo, bo najpierw były plany, później rozciągnięta w czasie realizacja, a jeszcze później czekałam do ślubu naszych Gołąbków :). W każdym razie jest! Moje ulubione DIY, którego przygotowanie sprawiło mi wielką przyjemność. Koniecznie zrobię kiedyś coś podobnego dla siebie. Hula hop daje multum możliwości do stworzenia czegoś wyjątkowego.
Nie przypadkowo moje hula hop jest w kolorze żółtym. Zostało pokryte złotym sprayem, który ogólnie trzyma się dobrze, ale przy większym otarciu widać zadrapania, więc kolor żółty nie rzucałby się aż tak w oczy. Na “obrączce” są dwie warstwy sprayu.
Przy użyciu pistoletu z klejem na gorąco przyczepiłam białe przeźroczyste wstążki, następnie łączenia wstążki i hula hop zakryłam sztuczną girlandą z listków oraz kwiatami. Kwiaty dodatkowo przywiązałam sznurkiem dla pewności, by były stabilnie przymocowane.
Zdjęcia. Zostały przyklejone na etapie końcowym (również klejem na gorąco). Podczas klejenia podpierałam je na drewnianej desce do krojenia, by nie naciągnąć zbytnio wstążki. Zależało mi, by była mocno naprężona. Chociaż silny wiatr potrafi płatać figle. Ponadto chciałam, by wszystkie zdjęcia były koniecznie czarno-białe oraz by miały ramkę imitującą zdjęcie polaroida. Niestety w moim mieście nie znalazłam nigdzie punktu fotograficznego, który oferuje taką usługę, więc ostatecznie zmniejszyłam rozmiar zdjęcia, wywołałam w formacie 10×15 i dolny pasek odcięłam nożykiem.
W pierwotnej wersji miały pojawić się tylko różowe akcenty kwiatów, jednak ślub oraz dekoracja weselna były utrzymane w kolorze różu w połączeniu z fioletem, więc w zasadzie w ostatniej chwili dołączyłam również fioletowe kwiatuszki. Wydaje mi się, ze dodały jeszcze więcej uroku.
A tak wygląda efekt końcowy :).