To już kolejny rok, kiedy powracam do Was ze zdjęciami swojego balkonu. Tym razem jest mniej kwiatów i mniej kolorów niż w poprzednim roku. Zależało nam, by uspokoić tę przestrzeń wprowadzając głównie zieleń roślin oraz białe kwiaty i odrobinę czerwonych. Zamiast surfinii królują pelargonie. Z czasem dam znać, jak idzie mi ich uprawa.
Zmieniliśmy również układ mebli rozdzielając narożnik na dwie części.
W zastępstwie firanek są białe zasłony. Zależało nam, by były wodoodporne – w razie deszczu przekładamy je pomiędzy barierki i przykładamy skrzynkami kwiatów. Dzięki temu nawet po deszczu możemy śmiało użytkować balkon. Zasłony uszyliśmy sami. W zasadzie wymagały jedynie obrobienia po bokach i zrobienia tunelu na rurkę. Jest to o wiele tańsza opcja, niż kupno gotowych zasłon, gdyż materiał kosztował nas 10,50 zł/m2, tak więc za 3 długie zasłony wraz z przesyłką zapłaciliśmy ok. 100 zł (sklep internetowy).
Wszystkie pergole zostały nabyte w sklepie internetowym JAGRAM. Jest to KRATKA OSLO. Na stronie producenta można zobaczyć więcej aranżacji z wykorzystaniem tej kratki TUTAJ. Śmiało mogę polecić ten sklep. Nigdy nie zdarzyło mi czekać na towar dłużej niż 2 dni, tak więc zakup był czystą przyjemnością.
Widoczne na zdjęciu wiszące czerwone róże można dostać w Leroy Merlin. Upatrzyłam ją sobie jeszcze zimą. Od zawsze uwielbiam pnące róże, jednak szkoda mi miejsca na balkonie na duże skrzynki, bo w małej donicy krzew przecież nie urośnie plus zero pewności, że poradziłabym sobie z jego uprawą w dość ograniczonych dla róży warunkach. Dlatego też kompromisem jest sztuczna girlanda, która wygląda niezwykle naturalnie. Z pewnością posłuży mi bardzo długo. Do pergoli wszystko przyczepiam bezbarwną żyłką.
W poprzednich latach wiele osób pytało również o lampki, znajdujące się na pergolach. Są to lampki wodoodporne, przeznaczone do użytkowania zewnętrznego i wewnętrznego. Zdecydowanie mogę je polecić. Służą nam non stop w okresie letnim każdego dnia od zmroku do późnych godzin nocnych (nawet, jeśli nie przebywamy na balkonie). Zimą lampki również nam towarzyszą – przyczepiamy na barierce girlandę z choinki dookoła balkonu, a na niej właśnie te same lampki. Mimo deszczów, silnych wiatrów, opadów śniegu i dużych mrozów lampki działają bez zarzutów. Są niezniszczalne :). Zdecydowanie warto dołożyć i kupić produkt lepszej jakości, który będziecie mieć na lata. Są na przeźroczystym kablu, co było dla nas szalenie ważne. Ponadto dają ciepłe, przytulne światło i w sam raz oświetlają balkon. Są dostępne w sklepie internetowym NIKOTOOLS.PL, dokładnie TUTAJ. Sklep ten realizuje również sprzedaż za pośrednictwem allegro.
Mimo, że rozkładamy niewielki komplet mebli (2 krzesła i stolik), to na balkonie paradoksalnie zrobiło się więcej przestrzeni, niż w poprzednim roku, gdy był narożnik. I siłą rzeczy jest więcej miejsc siedzących dla gości :).
Nowością u nas jest również drewniany planter. Zioła rosną w nim jak szalone. Jesteśmy z mężem z niego bardzo zadowoleni. Więcej o nim możesz przeczytać i zobaczyć TUTAJ.
Po zmroku balkon wygląda całkowicie inaczej. Zobaczcie sami, jak odpowiednie światło nadaje klimat na balkonie :).
Meble z technorattanu są bardzo lekkie, z łatwością można je przestawiać, zmieniać układ. Dzięki temu w upalne noce śmiało można spać na balkonie, tworząc z tego samego zestawu mebli duże łóżko :).
Mam nadzieję, że dokładnie opisałam co i jak zostało wykonane na naszym balkonie. Mimo to jeśli masz pytania – pisz śmiało, chętnie odpowiem :).
PS. Będzie mi bardzo miło, jeśli polubisz mój fanpage i zostaniesz ze mną na dłużej 🙂
Zapisz