Domowe kiełki w słoiku – witaminowa bomba zdrowia!

Kiełki są źródłem niesamowitej ilości wartości odżywczych. Zawierają białko, witaminy, aminokwasy, błonnik i mikroelementy i to w gigantycznych ilościach! Ponadto regulują trawienie, obniżają zły cholesterol, zapobiegają miażdżycy i nowotworom! Niewiarygodne, prawda? Ale czytaj dalej…
Doskonale wpływają na cerę, włosy, paznokcie i zęby oraz wzmacniają kości i poprawiają ogólne samopoczucie, zwłaszcza wiosną, kiedy nasz organizm jest osłabiony lub wyjałowiony po chorobie.

Sama byłam w szoku, czytając, ile dobrego mogą zdziałać w naszym organizmie. Jednym słowem te niepozorne kiełki są witaminową bombą zdrowia!

Jak wyhodować kiełki w domowych warunkach?

Do przygotowania kiełków wystarczy słoik, kawałek gazy lub bandaża oraz gumka recepturka. Należy zwrócić uwagę, by użyć specjalnych nasion NA KIEŁKI. Zwykłe nasiona przeznaczone do gruntu mogą okazać się trujące ze względu na zawarte w nich środki konserwujące. Mieszankę delikatną oraz pikantną zakupiłam w supermarkecie. Widziałam również do kupienia nasiona na kiełki w Stokrotce. Na duży słoik wystarczy jedno opakowanie o gramaturze 20-30 g. Cena opakowania – +/- 3 zł.

Kiełki należy początkowo porządnie wymoczyć w wodzie.

Małe nasionka ok. 4-6 godzin,

Duże nasionka ok. 10-12 godzin (najlepiej przez całą noc).

Namoczone kiełki odsączyć z wody przy użyciu sitka i przełożyć do słoika. Słoik przykryć gazą lub trzykrotnie złożonym bandażem. Zabezpieczyć gumką i ustawić słoik w miseczce pod kątem. Dzięki temu nadmiar wody spływa do miseczki i jednocześnie do słoika dostaje się powietrze.

Dzień pierwszy (piątek):
Dzień drugi (sobota): kiełki wyraźnie rozpoczynają wzrost:
Dzień 4 (poniedziałek): Kiełki są już gotowe! 🙂

Teraz wystarczy je przepłukać w miseczce usuwając nasiona, które nie wykiełkowały. Z łatwością można zebrać je sitkiem z powierzchni wody.

Następnie kiełki należy osuszyć ręcznikiem papierowym i przechowywać w lodówce do 7 dni.

Kiełki rewelacyjnie pasują do kanapek, past, koktajli, sałatek, surówek, zup oraz twarogu. Możesz je dodać praktycznie do każdego dania.

Nie zapomnij udostępnić wpisu jeśli ci się spodobał!
Facebook
Twitter
LinkedIn

Pozdrawiam, Iwona

Iwona

Iwona

Mama rozkosznej córeczki Hani, żona wspaniałego mężczyzny i właścicielka przeuroczego yorka. Moim drugim dzieckiem mój blog, na którym właśnie jesteś :)

Zostań ze mną na dłużej!