W związku z dużą ilością zapytań o to, gdzie zakupiłam girlandę świetlną, postanowiłam poświęcić dzisiejszy wpis. Girlanda została zrobiona. W łatwy i stosunkowo niedrogi sposób. Do jej wykonania użyłam piłeczek do gry w tenisa stołowego oraz lampek choinkowych.
Kupując piłeczki, zwróćcie uwagę, by nie posiadały żadnego nadruku, oraz by były bezszwowe. Swoje zakupiłam w worku na allegro (cena ok.60 zł).
Natomiast lampki choinkowe powinny posiadać ciepłą lub naturalna temperaturę światła oraz przeźroczysty kabel. Wbrew pozorom w ogólnodostępnych sklepach stacjonarnych miałam problem ze znalezieniem lampek właśnie na bezbarwnym kablu. Zakupiłam je też przez internet.
W każdej piłeczce robimy dwa nieduże nacięcia w kształcie +. W środek zrobionego otworu wciskamy lampkę. Czytałam o sposobach robienia dziurki śrubokrętem albo wkrętarką. Nie jestem przekonana do tej metody i mam wrażenie, że piłeczki mogłyby wypadać, zwłaszcza przy dużym wietrze.
Girlanda świetlna z pewnością na długo ze mną pozostanie. Poza tym, że wygląda pięknie zarówno w dzień, jak i w nocy to naprawdę ładnie oświetla pomieszczenie. Piłeczki nie odpadają, nie brudzą się, tak więc jej utrzymanie nie wymaga najmniejszego wysiłku.
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz